Dzien za dniem....
Wszystko mnie dobija... Poczawszy od pogody, ktora jest nijaka...
Porazka w pracy...
I ta codziennosc i monotonia....
Nie cierpie swiat...tej pogoni za prezentami, sprzataniem i ogolnie....juz od paru lat tak samo...
Z checia bym sie zaszyl gdzies gdzie nie ma tylu zmartwien!!!