Podle się czuję w swojej skórze..
Zniesmaczona popołudniami oblanymi gorzką czekoladą, próbuję rozkoszy i łykam zachłannie każdy jej szczegół wyryty w mojej słabej pamięci. Chłonę całym swoim duchem splamionym odrobiną goryczy i nikt już nie policzy ran na moim zabliźnionym sercu..
Dochodzi do mózgu silny impuls, przeszywa głowę ogromnym bólem niechęci. Świadoma czynów i słów, czynię i mówię. Przychodzi błąd za błędem. Usta są po to by zamykać je w porę..
Koło się toczy, a ja chcę uciec lecz kręci się zbyt szybko by skoczyć.
Przepaść. Zapomnieć. Zdmuchnąć i zniknąć.
O panno najświętsza bez grzechu poczęta, przebacz mi moje grzechy bo nie wiem co czynię.
A życie bajką nie jest..