Święta minęły spokojnie. Po 3 latach udało się Kasi S. i mnie spotkać na pasterce. Trochę jesteśmy
Wizyta w Biechowie była oczyszczająca Kazek z gorączką połowy nie kontaktowała ale dała radę. No i jazda z Martą. W pewnym momencie całe moje życie mignęło mi przed oczami.
Ale jestem cała i nawet zdrowa.
Dzisiaj dzięki uprzejmości kilku osób mogłam zobaczyć Avatar w 3D. Film wspaniały. Momentami niektórym nawet łezka popłynęła ;) Widownia wzdychała podziwiając widoki, które były no...cudowne,a ja razem z nią. Te latające góry, stworzenia, rośliny...cała Pandora- wszystko piękne, aż chcaiało się tam zostać i nie wracać do naszego świata.
Wnioski: sprawiłam sobie piękny prezent na święta, a ludzie to okrutna rasa ;).
Jeszcze raz dziękuję za towarzystwo.
Polecam ten film osobom, w których jest jeszcze trochę z dziecka.
A dzisiaj Sylwester. Trochę będzie
I See You.