Wieczór w Biechowie. W sumie to jedno zdanie mówi wszystko.
Wraz z Kaśkami i Anią wypiłyśmy moje prywatne zapasy jakże ekskluzywnych alkoholi. Prawdę mówiąc Ania nie wypiła tego z nami, obserwowała tylko nasze "zmagania"
Potańcówka była extra Te dwa piwa mnie dobiły, i nie tylko mnie
Ale kaca nie było, nie było.
Niestety ta czekolada z orzechami dokonała uszczerbku na mym zdrowiu,a dokładnie uzębieniu. Plomba mi się poluzowała i naciska na nerw
Dziewczyny dziękuję za wieczór, było przemegazajebiście
Kompromitująca mnie notka na pb xxkatarzynkaxx
A Kasia S. chodziła z kijem, ale to szczegół