(największy problem miałam z wybraniem zdjęcia, ale jak znalazłam to i w tym samym momencie wyskoczyło mi powiadomienie od ciebie, wiedzałam że to był znak ! )
a teraz na poważnie.
albo nie na poważnie.
mam nadzieje, że wiesz ile dla mnie znaczysz, bo powtarzam ci to po pijaku za każdym razem jak leżymy obok siebie nawalone w łóżku i śmiejemy się jak nienormalne. ja ci mówie wtedy, że cię kocham a ty mi odpowiadasz "madziunia, ja ciebie też... jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami ... ale na prawde... moja mama też tak mówi..." haha oszalałam, tak jest na prawdę. tak było, jest i będzie.
ale zacznę od początku. przed dniem twoich 22 urodzin, był też luty 2003 roku, gdy na naszym pierwszym współnym obozie zapytałam tatę na ucho : "czy to jest hermiona z harrego pottera?" a tato na to: "nie, to jest kasia z rzeszowa, zakumplujcie sie. -NO DOBRA....
potem bawiłyśmy się w super agentki, w karaoke, w chowanego, a na końcu ścigałyśmy się na stoku która będzie pierwsza na wyciągu - co było tak kurwa istotne, że aż warte wbijania sobie kija w oko i lądowania twarzą w śniegu na pierwszej dowolnej zaspie. mam to przed oczami, nie lubiłam cię jak jechałaś pierwsza, nie myśl sobie.
potem były kolejne obozy, pierwsze wspólne łoże małżeńskie w bańskiej, pierwsze wspólnie wypite wino (choć jeszcze teoretycznie miałaś miesiąc do 18stki a ja jakieś 2 lata), pierwsza praca na śniegu i pierwszy raz kiedy wybiło nam...10 współnych lat. ale jaja, nie?
2013 rok to rok kiedy ukoronowałyśmy naszą pasję i kiedy zrobiłyśmy te cholerne, wyczekane i wyjeżdzone papiery instruktorskie. ...ale byłyśmy dumne. jak nigdy.
potem kolejny rok za rokiem, a tak sie składa, że już drugi rok mówimy sobie "dobranoc kasiunia" i "dobranoc madziunia" dokładnie w tej kolejności każdej nocy, którą spędzamy ściana w ścianę.
jesteś moją biedulką, która robi te parszywe projekty z BiPOLa czyli z Brzydkich i Paskudnych Obudow Laptopów gdzieś do 4 nad ranem i gdy w końcu gasisz światło, cieszę sie strasznie, że idziesz już spać.
jesteś ciepła, kochana, nie chrapiesz, masz kochaną mamę i wiem, że zawsze będziemy świętować twoje urodziny. kapisz? po grobową deskę. akurat teraz przypadł honor martynie, ale wierzę że popijecie tam ładnie, drogie instruktorki !
proszę cię, żebyś nie przywoziła żadnego kurwa sombrero z miejsca, w którym jesteś BO JUZ NAM NIE POTRZEBA nawet jeśli dostaniesz na urodziny. nie pij wódy z gwinta ani z tego lejka co tak ci sie podobał bo NIE KOŃCZY SIĘ TO TAK JAK NALEŻY. ja wiem, że "najabana ale dama" ale pamiętaj o jednym:
.
.
.
.
.
DZIEWCZYNA PIJANA - DUPA SPRZEDANA!
heheheheheheh
co ja gadam, pomocy.
mam nadzieje, że będziesz miała wspaniały rok, lepszy od poprzednich.
zaczęłyśmy go razem i razem go skończymy. zaczynasz 23 rok życia i obiecuje ci, że będzie szalony,pijany,wytańczony i cały w śniegu (no z wyjątkiem wiosny,lata i jesieni). reszte życzeń złożę ci przez telefon czy w smsie (bo zapewne nie odbierzesz bo juz od kilku godzin chlejesz) i jak wrócisz do wawy. na zdjęciu masz mapę, gdybyś nie mogla trafić. czekam na ciebie, pojebie :*
wszystkiego najlepszego!
NIE ZMIENIAJ SIE!!!!!!!!!!!!!