Cześć!
Zdjęcie z piątku, ale pogoda, a raczej niepogoda
nadal się utrzymuje. Szkoda, bo mam tyyyle planów.
No i ogólnie, to nie mam zdjęć. Miałam dać screena
z rozmowy z K., chociaż pomyślałam, że zachowam
to na inną okazję.
Otwieramy z Gabcią biuro dedektywistyczne, haha.
Nie ma to jak godzina śledzenia jakichś kolesi. DAMN!
Powinnyśmy się ogarnąć, dude!
Idąc dziś ulicą słyszałam kroki. Znów myślałam, że to
Twoje. Jakież było moje rozczarowanie, gdy nie zobaczyłam
Twojej twarzy, kiedy tajemnicza dla mnie wcześniej postać
mijała mnie na asfalcie. Chciałam przez którki moment złapać
z Tobą kontakt wzrokowy, posłuchać Twojego szybkiego oddechu,
ujrzeć parę z ust. Nie było mi to pisane. Nie dziś. Chyba tęsknię.
Na koniec Ambrose Bierce.
Do jutra!
Tęsknota jest osadem w kielichu życia.