Jestem okropnie okropna. Poprawiam zachowanie, ale w głowie wciąż mam nieodpowiednie myśli. Jak tu żyć z samą sobą w zgodzie, jeśli miotają mną sprzeczności? Chyba potrzebuję kogoś, kto uderzy mnie w twarz i krzyknie "opanuj się!"
nie wiem czy spotkamy sie w niebie