więc tak.
wróciłam ale jestem tak zmęczona i padnięta że ledwo wiem co sie wokół mnie dzieje, prawie ryczę
i tęsknię jak cholera. chcę sprowrotem do tych ludzi.
do kazdego z osobna i wszystkich razem.
do Tomka, Maćka, Pilota, Olszesia, Karoliny, Romana, EMOBOYa Eweliny, dziewczyn.
i już ryczę.
ci ludzie na zdjęciu wyżej to jeden z szczęśliwych etapów w moim zyciu.
uwielbiam ich za to że ich poznałam.
Tomek, dziękuje za spanie i leżenie na kolanach w pociągu i nie tylko, za oglądanie olimpiady na twoich kolanach i pocieszanie, za przesiadywanie godzinami w waszym pokoju, za narzekanie na zbyt długie wycieczki, za przytulanie, za noszenie do ośrodka, bo bolała mnie noga, smiechy, chichy i za te 7 godzin smsów w pociągu, za wyglądanie przez okno i podtrzymywanie na duchu.
Maciek, dziękuje za twoje wygodne kolana, zdjęcia dla teściowej, twoje wody i picia, za gwałty i próby rozweselania, za przeszkadzanie mi podczas gry na PSP, za moje siniaki na brzuchu, za zbyt mocne pchanie i ciągnięcie, za moją wprawę i twoje zabezpieczenia. za spusty i wypusty,za twoją bolącą głowę, za całą pomoc i rozśmieszanie.
Pilot, dziękuję za rozsmieszanie mnie na prawie każdym kroku, twoje smieszne smsy i za twój kilkugodzinny zapłon. za twoje rozkminy z mackiem i kazdą zboczoną myśl, za twoje dajace do myślenia teksty, za szczere rozmowy i za to że mogłam z tobą wtedy porozmawiać.
Olsześ, dziękuję za ciążę Asi, za to, że będę musiała wychowywac to dziecko (lol) , za twoje smieszne pozy podczas snu i twój raperski styl zycia, za psikanie dezodorantem, gapienie si e w oczy, podpórkę, bluzę, za łaskotki i moje czułe miejsca i za wszystko co zrobiłeś podczas tych dwóch tygodni.
powinnam podziękować za więcej, ale nie mam już siły. wybaczcie błędy ale nic już prawie nie widzę przez łzy.
DZIĘKUJĘ za wszystko i za nic.
nie zapomnę.