"Nim w obraz doprawdy nad wyraz spójny
Przedrze się lęk odejmując mu treści.
Nie mogę Cię odnależć i nie mogę utulić
Bezwiednie porzuciwszy materię.
Siła, co nagle wstrzymuje gest
W bezradności nieprzeniknionej
W roztargnieniu na śmierć
Zapomniałem, że ja...
Ile już lat pochłaniałem treść
Lecz po drugiej stronie...
Oto, dlaczego nie dotrze do Ciebie mój znak.
Nie ma szans.
Nie ma jak.
Nie ma jak.
Nie zapomnij o mnie."
Kocham Cię. :*