Widziałem dzisiaj reklamę, jak to mała dziewczynka zachwalała żarcie, po którym jej pies ładnie sra na trawnik miękką kupą!
Jak to może wyglądać dalej?
Później ta dziewczyna biega po trawniku i wpada w to gówno. No nie jest prawdą, że zbiera to gówno do tej szufelki. Nie! A nawet jak je zbiera, to wyrzuca to pod drzewo, pod jakiś krzaczek. TAK! A później jej piłeczka wpada w te krzaki i ona tam idzie. Piłka uwalana w gównie, jej ręce, które tej piłki dotykają również. Później dotyka ubrań. Wszystko w gównie! Zasrana psim gównem miłośniczka zwierząt z reklamy! Uff... bo przeca StaryWujek sam osobiście, z własnej nieprzymuszonej woli uwielbia zwierzęta.
Zwierzęta, uwaga! Są po to, żeby mogły pracować (ciągnąć wóz, być uwiązanym na krowim łańcuchu i pilnować posesji) albo żeby je można było zeżreć. I nic innego.
Właśnie oglądam Sopot, nie Opole. Pojedynek Kasia yyyy Kozłowska... ja pierdykam, jak ona się nazywa... kontra Ewa Karma. I tak rządzi Kasia Lesz... co ja mówię... Jedyna jest Doda! Doda? a co to za nazwa?
Wiem, że wpis jest niesmaczny! Hahah ale przecież nikt nie każe Wam jeść gówienek. Pozdrawiam Ślicznie! Przepraszam raz jeszcze za ten spontan i cieszcie się, że nie umieszczam na zdjęciu gówna.