Któregoś razu uczyniłem wpis "O zboczeniu książkowym". Wspominałem w nim pokrótce o książkach, które udało mi się czytać i jakie emocje towarzyszyły mi przy obcowaniu z nimi. Opisałem również w tamtym wpisie inne sytuacje około książkowe... A najważniejszą z nich jest to, że czytanie książek towarzyszy mi od maleńkości i że nie mam przerw między przeczytaniem jednej książki, a zaczęciem drugiej. Zacytuję siebie, żeby nie było, że kłamię... Kiedy kończę książkę, to natychmiast mam przygotowaną następną i od razu zaczynam ją czytać. (na zboczeńca, żeby nie było przerw w czytaniu)
Słyszymy niekiedy, że większość ludzi nie czyta książek. Samo czytanie zatem staje się czymś "dziwnym" (mówiąc prosto i nieprecyzyjnie). Pamiętam jak nocą wracałem autobusem do domu. W autobusie oprócz mnie była ósemka nieznajomych mi ludzi. Wszyscy oni... czytali książki... a tylko ja nie... bo akurat nie zabrałem jej do plecaka kiedy wychodziłem z domu... Czułem się z tym źle... że nie czytam (jestem zboczeniec!)
Ale! Jeżeli chodzi o mnie, nie jest czym dziwnym, że czytam książki... dziwnym natomiast byłoby, że tych książek nie czytam. A właśnie postanowiłem to zrobić. Przez pewien czas nie będę czytać regularnych książek... Chce zobaczyć jak to jest... Chociaż, żeby było sprawiedliwie, to mówię, że od kilku dobrych lat nie czytam już takiej ilości książek, niż wtedy, kiedy byłem... młodszym... "z większą ilością czasu i mniejszymi obowiązkami"
Nie wiem ile czasu uda mi się wytrzymać, jednak ja uwielbiam eksperymenty... i takowego się podejmę. Ciekawy jestem czy umiałbym odstawić herbatę na dłużej niż dwa dni? ;> (Herbata często towarzyszy mi przy czytaniu... jedno zawiera się w drugim! ??!? czytam by pić... czy piję by czytać)
www.facebook.com/starywujek000
www.youtube.com/watch?v=O24dDPR-pX0