Tym razem będzie inaczej. Na początku powstał film, a później zdjęcie... i do niego jest dopisany tekst, który właśnie prezentujemy.
Artefakty mojego grania w RPG. Część 5. O plecaku Erpegowca tak nazywa się ten film. Pokazałem w nim, co zabierałem ze sobą z domu kiedy z moimi Przyjaciółmi miałem grać w rpg.
Grać w Rpg można praktycznie wszędzie... w zależności od miejsca, w którym mieliśmy grać (i będąc świadomymi, że możemy to miejsce zmienić) nasze wyposażenie musiało zawierać najprzeróżniejsze rzeczy. Opisze teraz przydatne rzeczy, które prawie zawsze każdy z nas miał przy sobie:
Podręczniki do rpg - najlepiej różne, bo niewiadomo do końca w co się zagra ... czy przygoda skończy się wcześniej... czy sami z niej zrezygnujemy z chęcią pogrania np. w inny system.
Kostki do gry - obowiązkowo, chociaż umieliśmy grać i bez kostek.
Notatniki - zawierały postacie, którymi graliśmy. Mogliśmy w nich malować, podcierać się nimi, lub zużyć kartki na podpałkę.
Piórnik - kredki, ołówki...
Grube skarpety - żeby nie było nam zimno w stopy.
Bluza - żeby było nam ogólnie ciepło... (po całonocnym graniu, nad ranem jest wyjątkowo zimno - syndrom przegranej nocy)
Kanapki (podwójne) - do jedzenia i poczęstowania kogoś nimi.
Termos z kawą lub herbatą - ciepłe picie.
Szczoteczka do zębów - nie ma to jak umycie sobie zębów o poranku.
Nóż - do krojenia i obrony.
Zapałki, zapalniczka i świeczka - ogień to ważny element sesji rpg. Podczas grania na ogródkach działkowych trzeba się jakoś rozgrzać i sprawić sobie światło. Świeczka daje nam światło i można nad ogniem opalać ołówek.
Pendrive/ dyskietka - możemy na tym przynieść od znajomych masę ciekawych rzeczy.
Książki i gry komputerowe - rzeczy, którymi możemy się wymienić ze znajomymi. Bardzo ważna rzecz. Ja przychodziłem do domu z dużą ilością nowych książek. Tym sposobem właśnie gubimy książki i gry... zyskując nowe.
Chusteczki higieniczne - nie wymagają opisania przydatności.
Leki różne, w razie czego...
2 zł na szafkę i 1 zł na wózek - kiedy się szło przykładowo po alkohol do hipermarketu.
Alkohol (delikatny) - dla poprawy rozwiązłości języka
Tak załadowany plecak ważył 4.8 kg - chociaż dla celów pokazowych w termosiku nie było herbatki.
www.facebook.com/starywujek000