photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Koniec na torach...
Dodane 29 LISTOPADA 2012 , exif
165
Dodano: 29 LISTOPADA 2012

Koniec na torach...

Postanowiłem ze sobą skończyć. Rzucę się pod koła pędzącego pociągu i raz na zawszę moje problemy i smutki przestaną istnieć wraz ze mną! Wcześniej spożyję alkohol, który mam nadzieję doda mi odwagi.

 

Jestem jeszcze niepełnoletni, ale życie dostarczyło mi już wiele nieprzyjemności i zawodów.

Wziąłem butelkę alkoholu i wyszedłem z domu kierując się w stronę torów kolejowych. Do oczu cisnęły mi się łzy, usta miałem zaciśnięte, cały drżałem ze wściekłości i smutku. Ratunku! - wołałem w duchu. Dziwne, że wołam, nieeee... tak mi się tylko wydaje. Czułem w środku siebie ciepło, ale nie to złudne - od wypitego alkoholu, bo tego jeszcze nie otworzyłem.

 

Nigdy nie piłem alkoholu, ale wiedziałem jakie może dać skutki. Ratunku, ratunku. Nie! Ja nie chcę pomocy! Odważnie wejdę na tory. Pokażę wszystkim! Otworzą im się oczy, kiedy mi się zamkną! A oczy mam już pełne łez, ale one jeszcze nie płyną. Kogoś mijam, przyjmuję poważną minę. Ten ktoś patrzy się na mnie, odwzajemniam spojrzenie, wnętrze moje drży ze złości. Hardy jestem! Hardy! Nie dam po sobie nic poznać. Będę płakać!

 

Są już tory kolejowe, wiedzę je. Już niedługo. Ileż to czasu w domu  siedziałem i próbowałem płakać, myśląc o mojej niedoli. Łkałem ze złości. Dlaczego to ja muszę tak się męczyć? Jaki ja zwykły jestem i nic nie znaczący. Nic nie potrafię! Umrę! Chce umrzeć! Muszę! Nikt mnie nie rozumie! Teraz się napiję... Przejeżdżającego pociągu jeszcze nie widziałem... duszno mi, muszę zdjąć szalik... sapię... kwilę... wykrzywiam usta, otwieram je szeroko jak do krzyku i nie zamykam ich... jednak nie krzyknę... niemy krzyk. Czuję zapach torów.

 

Pociągam łyk, nie krztuszę się... nie jest to niedobre jak myślałem... wódka. Słaba jakaś? Mogłem ją pić wcześniej! Ocieram oczy pełne od łez. Spływają po policzkach jakbym worek z nimi przebił. Ileż ja mogłem rzeczy jeszcze zrobić, ale już na nie jest za późno...  Wszystko to moja wina. Nie! Tak musi być... tak wiele dni suchego płaczu i drgawek złości. Nie chcę rozmawiać. Nic nie chcę. Pociągam kolejny łyk, jednak to niedobre jest. Udaję pijanego, chwieję się... chce przestać myśleć. Czuję zapach torów, widzę butelkę rozbitą po piwie. Nie chcę myśleć... nie chce myśleć! Cały drżę! Dlaczego nie płaczę, teraz mogę!Aaaaaaa... Nie mogę wydusić z siebie słowa!!! Chce płakać!!!! Nie wiem co chcę! Jestem na torach... Jeszcze łyk.

 

Patrzę na sygnalizację. Jak mi jest smutno. Myślę o Rodzicach. Tak, tak, tak. Życie. Rzucam się w środku swojego ciała. Czy nikt mnie nie widzi? Nie przeszkodzi? Jak ja dzielnie idę! Będę płakać... Szkoda, że nikt mnie nie widzi. Nie, nie chcę tego! Dobra, łyknę jeszcze... Nie mogę patrzeć przez mokre oczy na te sygnalizatory. Wiem juz którędy będzie jechać pociąg. Wszystko sobie obmyśliłem, posprawdzałem, położę się za zakrętem, nie zauważy mnie maszynista... Zaraz umrę, zaraz umrę. Juz to do mnie nie dochodzi? Alkohol... pić! Szybko pójdzie coś... a to jest smutek?... tak się czuje człowiek smutny? Inni też byli smutni, inaczej wybierali rodzaj śmierci...Jaki ja rozgadany... Jestem na torach... po tym torze będzie jechać pociąg...

 

Kładę się. Tak tyłem próbuję najpierw usiąść, podpieram się jedną ręką... no już leżę. Uśmiecham się, gdy nagle wzbiera we mnie smutek ogromny i zaczynam płakać i się zasmarkałem. Płaczę, płaczę, płaczę, umrę, umrę. W końcu! Nie chcę umierać! Ciepło mi, czuję że leże na torach, kamienie, ale jest mi miękko, bo mam kurtkę...  Jedzie pociąg! Nieeeeeeee!.. Teraz już płaczę mocno, trzęsę się ze strachu! Jak mi smutno... "Któryś za nas..." Płaczę! Słyszę, pociąg trąbi, jest głośniej... na mnie trąbi?... zimno... płaaaaaczę! To już zaraz! Boję się... nie boję się! Głośno, głośny szum. Naprawdę ja leżę? Odwaga jednak??!? Pisk.... drży ziemia... "Któryś... Aaaa.... warkot, płaczę, flaki, nieeee!.. nie oddycham, coś w środku ... mnie...  Cisza... To tak wygląda...

 

<glos>Wypierdalaj! Chcesz mi kurwa dzień zepsuć...

  ...jak nie podskoczę ze strachu i zaczynam uciekać, nie przejechał mnie... płaczę... zatrzymał się pociąg...jaki wstyd... yyyy... yyyyyy...

 

<głos>...gamoniu! 

 O Boże... gonią mnie? Jakie ciężkie mam nogi, nie mogę ucieeeekać. Biegnę w powietrzu? Nie dam rady! Chlipię. Szybko oddycham... złapią mnie... 

 

<drugi głos> Idź z mostu skocz baranie jeden...

 Aaaaa... krzaki, ucieknę, potem za ten opuszczony dom, później za tą górkę, za śmietnik...

 

<głos>Czego to na mojej zmianie ciągle? Idź do Hospicjum, zobacz jak ludzie cierpią, a chcą żyć... a nie będziesz  tutaj gnoju męczennika z siebie robił... Jedziemy Jasiu...

 

Przepraszam...Ciężko oddycham.

Odwracam się za śmietnikiem i...Ciepły wiatr... w zimie... płaczę ze szczęścia... jest wspaniale... <wymiotuję>

www.facebook.com/starywujek000

Komentarze

aneczkapyszczek dzięki za prezent, haha :D
01/12/2012 16:58:12
starywujek Cała przyjemność po mojej stronie... ;> Mam ich więcej ;>
01/12/2012 16:58:50

gremcio wpadłam przypadkiem i przypadkiem znalazłam prezencik :D
także dz-dzięki. ;d
01/12/2012 12:50:22
starywujek Na zdrowie! :)
01/12/2012 12:51:04

Informacje o starywujek


Inni zdjęcia: Prezenik patusiax395:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24