Hej.
Nawał pracy/zajęć i wszystkiego taki, że nie wiem w co mam włożyć ręce ;/ także to powinno tłumaczyć moją nieobecność.
Autentycznie, brak czasu na wszystko, nawet na zrobienie obiadu. Jedyny pozytywny aspekt z tego wszystkiego jest taki, że nie mam ochoty nawet myśleć o "podjadaniu". Chociaż jak na razie bycie nie fair z samą sobą zdarzyło mi się raz.
Hmmm.. Zauważyłam, że od czasu do czasu zdarza mi się "nieświadome" powiększanie porcji. Muszę się mocno pilnować. Nie wiem czemu tak się dzieje, bo najadam się mimo tego, że mocno ograniczyłam swój jadłospis. Też tak macie?
dzisiejszy obiad, czyli coś na szybko w przerwie między zajęciami.
Bilans:
ś: 2kromki pełnoziarnistego z pastą z tuńczyka+warzywa
IIś: mały jogurt naturalny z garścią crunchy
o: ryż z duszonymi pieczarkami (bez oleju/oliwy)+łyżka surówki
p: pomarańcz
k: nie mam pomysłu :(