wieeem, beznadziejne zdjęcieee.
walić.
ostatnio czuję się tylko kupką narządów.
dosłownie.
nie potrafię tego wytłumaczyć, ale tak jest.
iii. w ogóle.
aaaj.
15 dni.
tyyyyyyyylko.
dżis.
hah. musze się z kimś spotkać.
oszalejęęę.
mam dobry humor i nie mam z kim się pobawić.
bebebe.
nie mogę zostać ze swoimi irracjonalnymi myślami sama.
nie mogę ciągle kontemplować tego, w jaki sposób ja w ogóle myślę.
i nie będę się kłóciła sama z sobą.
i nie będę wołała na cały głos, widząć w tv słonia `ije! żółw!!`, bo potem się zastanawiam co powiedziałam nie tak.
kurdę. Kamii pojechała i nie mam komu zdawać relacji z moich poczynań, zgryźliwych komentarzy czy moich refleksji.
naprawdę, muszę się odzwyczaić od dzielenia się wszystkim z innymi, to nie jest normalne.
no.
nudzić mi się nie nudzi, ale wyję z tłumionej energii.
dżis.
spotkajcie się ze mną!
xD
prawie jak ogłoszenie matrymonialne.
i mi brakuje maniakalnego robienia zdjęć.
a btw. wy też tak macie, że widząc fajną, ładną dziewczynę, czy chłopaka myślicie tylko o tym, żeby zapytać czy nie został by ten ktoś waszym modelem?
dżis. fotografia mnie na serio trzymie w swoich szponach.
ale ja czekam na nowy aparatm bo mi się z tymmoim staryszkiem nie chce nic robić.
...
dżis. jeszcze dwa miesiące...
rozpisałam się.
wiem.
hahaha!
xD
ludzie.
wali mi trochę.
lubię się kiwać i opeńtańczo śmiać.
i wiecieeee. będzie za mną tęęęęskniiiić jak wyjadę na dwa miechy! ha!
dobrrra. zadzwonie do niektóryyych.
pocztówki ze sobą przywiozę i dam do rąk własnych, albo i zostawie sobie na pamiątkę,
tak jak to zrobiłam rok temu.
hha!
ludzie.
pogadajcie ze mnąąą.
haha! xD