No czesc.
Bładze myślami gdzieś, juz sama nie wiem czego chcę. Zawiesiłam sie na tym rozstaniu i teraz nie mogę tego pozbierac. Jak juz sądze ze ten etap mam zamknięty to sam dba o to żebym sie nie uśmiechała i nie mogła zapomnieć.
Po co takie głupie zachowanie, po co wpieprzanie w nie swoje życie, teraz juz nie ma nas, jestesmy dwoma osobnymi osobami więc zajmuj sie swoim życiem a ja zajmę sie swoim, widocznie masz bardzo nudne życie skoro dalej sie wpieprzasz w moje, robisz wszystko co sprowadza mnie do tego że juz nigdy mnie nie zobaczysz(bez głupich skojarzeń) poprostu wyjade. Nie bedziesz wiedział gdzie i z kim. Jeśli mnie kiedyś spotkasz to juz tylko przypadkiem gdy nie będe nic znaczyła dla CIebie a Ty nic dla mnie. Miałeś swoj moment, troche więcej niż pięć minut, nie potrafiłeś tego wykorzystać to teraz daj mi święty spokoj, ja sobie sama radze z problemami wiec Ty moze tez sobie sam poradz, nie jestem skarbnicą zeby Ci wiecznie pomagać, kiedy chcialam Ci pomóc - pomogłam. Pamietasz skąd pochodzisz? Skąd Cie wyciągłam? Teraz tak mi sie za to odwdzięczasz? Straszysz ze będziesz podejmował inne kroki. To ma sie nazywać uczciwość i podziękowanie? Naprawde mam tego dosyć, powiedziałam KONIEC i to uszanuj bo ja Ci sie nie wpierdalam w Twoje chore pomysły
znowu błądzisz ..
Jedne życie w jednym tempie
Jedno bicie z jednym sercem
W jedną chwilę jedność przejdzie
Spróbuj sobie wyobrazić - życie czy śmierć
tu wszystko może się wydarzyć...
Wymierzył i wystrzelił w samo serce..