Wczoraj, szkoda gadać. Dzień chudy zamienił się w tłusty.
jedyna dobra rzecz: spotkałam sie ze znajomymi,
z którymi nie widziałam sie przez kilka miesięcy.
Zrobiłam jednak to co planowałam, siadłam, wzięłam notatnik
i wypisałam wszystkie, moje marzenia, zamierzenia, cele.
Przemyślałam pare rzeczy, teraz już musi być dobrze,
mam plan w którym nie ma miejsca i czasu na potknięcia.
Ehh..tyle razy już sobie obiecywałam i zawsze kończyło się tak samo,
ale trzeba próbować dalej...
50/50 chudy
Bilans:
- jogurt naturalny + mandarynka - 130
- smażona pierś z indyka + cukinia - 200
- malutka bułka pszenna z odrobinką masła, rzodkiewką i sałatą - ok 170
- duuużo wody, herbata
w sumie : 500
Ćwiczenia:
- tiffany boczki :)
- 3 razy:
50 superbrzuszków
2x 10 unoszeń bioder na boku
16 grzbietów
- mel b pośladki
- mel b abs
Marzec:
1.2.3.4.5.6.7.8.9.10.11.12.13.14.15.16.17.18.19.20.21.22.23.24.25.26.27.28.29.30.31.