Przy okazji " koszenia " następnego podwórka ćwiczę jazdę na dwóch moich "dzikusach"
Najgorzej jest z przejściem przez tą cholerną zapchaną szose ale dajemy radę
Jaby ktoś miał jakieś podwórko do skoszenia to się gorąco polecamy (nawóz koński gratis)