BrzydUla .
W nocy zakolkowała. Był wet dał jej zastrzyki i powiedzial,że jeśli nie pomogą to nie przeżyje nocy. Jak widac na zdjeciu dała rade aczkolwiek nie jest za dobrze. Zobaczymy co bedzie do jutra.
Laguna dzisiaj ruszona wyjątkowo wcześnie bo juz o 8.30. Chodzila nawet w miare. Powyginałyśmy się troszkę . Później pochodziłam z godzine z BrzydUlką i poczuła się lepiej.
Jutro na 9.30 z Urwiniem do weta na prześwietlenie łapy bo coś kuleje, zaszczepić go i zabezpieczyć przed kleszczami.