Ewa za pomocą swoich białych nóg przemierzała Rzym. Taak, nogi Ewy kiedyś były niesamowicie białe, choć trudno w to uwierzyć patrząc na ten heban, który gości dziś na moich odnóżach. Ekhem, zdjęcie zrobiłam na czarno-biało, bo mi się podabało - to był powód przyjemny, a ten pożyteczny to taki, że niewiadomo jak białe są moje nogi w oryginale ;)) Cóż, ja tu o nogach, a za mną Koloseum! O losie! Koloseum! I ewrybody - koloseum! end klap jor hends! Oj dobra no, poniosło mnie.
Edit:
OCZYWIŚCIE wspominam o Kasi, która czuje się pominięta!!!!!! Kasiu, nie czuj się pominiętą!