Czekając na moją kochaną Agnieszkę <3 (dziękuję za wizytę :*)
Poznań pożegnałam, Niemcy troszkę zwiedziłam i w końcu dotarłam do domu.
Nie lubię przegrywać zakładów, zatem mam przed sobą spore wyzwanie,
dwa i pół miesiąca na realizację.
I stwierdzam po raz kolejny, że nerwy nie są dobrym przyjacielem,
bo kończą się wymiotami.
A powód do nerwów tylko jedno miał i ma jak do tej pory imię...
GŁUPIAŚ TY, AH GŁUUUUUPIAŚ ASIU !!!