1h później...
Jakoś udało mi się namówić Harrego na jogging :) ubraliśmy się w dres, wzięliśmy Sarę w wózek i od razu ją zaprowadziliśmy do mojej mamy. powiedziała że chętnie się nim zajmie, a my będziemy mieli czas dla siebie. po 40 minutowym biegu wróciliśmy do domu. Harry od razu poszedł pod prysznic, a ja zrobiłam mu Herbatę z cytrynką "+" zrobiłam dla nas sałatkę owocową. może i teraz zdrowo się odżywiamy itp.. ale musimy dbać o zdrowie. gdy Hazz wyszedł z łazienki wziął swoją miskę i kubek i poszedł do pokoju do laptopa, a ja wskoczyłam pod prysznic. potem się do niego dołączyłam. on siedział już przed laptopem i rozmawiał z Zayn'em na skeyp'ie. potem tylko zaczęliśmy rozmawiać :)
od autorki:
Idę . papap :*