Od paru dni jestem totalnie przybita ,z niewiadomego nawet dla mnie powodu..
Wszystko mnie drażni ,irytuje i smuci....
Jesien przyszła i jesienna depresja nie daje mi spokoju :(
każdy ma moment w swoim życiu ,kiedy zaczyna się męczy z dosłownie wszystkim. Mam nadzieje ,ze jak najszybciej mi to przejdzie bo sama ,ze sobą nie mogę wytrzymac:) Co jak co ,nie potrafie radzic sobie z emocjami ,wbrew wszystkiemu mam cholernie kruche serce i jestem słaba. / kocham cie skarbie co by sie nie działo :*