Hohohoho, ale ten czas leci. Niedawno przyjechałaś już zdążyłaś pojechać czas zleciał i przyjechałaś znowu, a niebawem znów pojedziesz, ale ostatecznie. Ale szkoda, że szybciej nie wiedziałam, że istniejesz. Dwa tygodnie świetnej zabawy, mnóstwa przygód, spacerów w nocy, patrzenia w gwiazdy, spaceru w nocy na cmentarz, leżenia przed blokiem na górce i wielu, wielu innych. Nie umiesz czytać za dobrze po polsku, więc pewnie i tak tego nie przeczytasz, ale bynajmniej ostatni miesiąc wakacji spędziłam cudownie, dzięki Tobie. Uwielbiam jak tańczysz, siedzenie w empiku godzinę i wyjazdu do Galerii w deszczu. Po prostu, ah. W ogóle jak te wakacje szybko lecą, zaraz znowu się zaczną ciągłe sprawdziany, wstawanie rano i marnowanie całego dnia w szkole. Może nie do końca marnowanie, ale na pewno nie wykorzystywanie go w pełni. Począwszy od tego, że chociaż końcówka wakacji będzie udana, nie mogę pogodzić się z tym, że wyjedziesz i, że już mogę Cię nigdy nie zobaczyć. Musisz mieszkać prawie na końcu świata, nie? Boże, po co ja tu to wszystko piszę? Przecież to żałosne pisać tu, coś tak osobistego, ale jakoś tak coś mnie wzięło. Dobrze, że są jeszcze na świecie porządni ludzie, którzy ratują świat przed zagładą pustaków, albo ludzi, którzy stawiają na ilość nie na jakość. No nic, powodzenia. Życie kołem się toczy, to, co dajesz wraca do Ciebie samego. Bynajmniej tak mi się zdaje, ale sama nie wiem ile w tym prawdy, bo jakoś nie do końca się przekonałam o tym na własnej skórze. Znów coś się kończy, by coś mogło się zacząć. No cóż lepsze to, niż ciągnąć coś bez najmniejszego sensu. W sumie ciekawe jak to jest być szczęśliwym? Nie ma co się użalać iść do przodu z nadzieją, nadzieją na lepszy dzień. Bez fałszywych osób w otoczeniu tych, którzy Cię nigdy nie zawiodą. Nie potrzebnie się niektórym ufa, ale w sumie i tak nie żałuję, pewnie chwile były pozytywne, skończyły się, również nie żałuję, niczego w zyciu nie żałuję. Może jedynie tego, na co nie mam wpływu. Chciałabym przy nich być, patrzeć jak dorastają, ale co poza chęcią? Nic nie zrobie, nienawidzę Cię za to, że nie mogę przy nich być i sam mnie do tego zmusiłeś, żebym przestała Cię kochać. Czas leci, dzień za dniem miejmy nadzieję, że już tylko te lepsze dni.
Amen.
I love You.
~ "Nie ma potrzeby by iść i zdmuchiwać świecę
Ponieważ to jeszcze nie twój koniec"
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika ssijmaline.