jak kazdy rześki deszcz..

spędza czas ze znajomymi. najlepszymi znajomymi. kiedy uświadamia sobie jak bardzo jest samotna w tłumie i jak cisza potrafi być głośna, czuje piekące policzki. czasem zastanawia się jaki cel ma jej dalsza egzystencja. może to wszystko tak naprawdę nie ma sensu. bo jaki sens ma trwanie i brak uczucia, że się naprawdę żyję. wszystko się jej plącze. ktoś jednak zostaje. ktoś jest, ale jakby go nie było. niektórzy są zawsze, ale stają się codziennością i tego nie dostrzega. magiczne purelove słychać w tle. jest..zaraz, jaki mamy dzień? tak, 5 czerwca 2009r. czemu nie chce pamiętać tego dnia? bo jest tym przysłowiowym, gorszym dniem. kiedy się nic nie chce, kiedy nawet słońce nie dodaje uśmiechu, kiedy każda minuta, godzina wydaje się być bezcelowa. znalazła jeszcze jeden minus dni takich jak ten. to jest tak, ze idzie, siedzi, patrzy, rozgląda się, nie myśli, a mimo to czuje napływające łzy, które tak naprawdę nie wie skąd się wzięły. ona doskonale wie, że jutro będzie ten lepszy dzień, ale dzisiejszy wyraźnie daje jej się we znaki. to bardzo boli.

nie spodziewałam się, że kiedykolwiek wyleje tu swoje uczucia. takie dni dopadają mnie ostatnio często. to mnie przerasta. bo chce coś zrobić, chce żeby było lepiej. a nie mogę. coś dziwnego roi się w mojej głowie i powoduje, że mimo uporu, wiem, że tak DZISIAJ musi być. i taka myśl ogarnia mnie całą. Dlaczego tylko wtedy słucham przygnębiających piosenek. Dlaczego wiem, że nie wpłyną pozytywnie na mój nastrój, a jednak wrzucam je do playlisty? jestem słaba, nie radzę sobie sama ze sobą.

powiedziałaś mi: wspomnij o wszystkim nie, nie chce mi się, nie warto. nie mam takiej potrzeby. nie wiem kiedy ostatni raz tu pisałam, ale minęło sporo czasu. Podsumowując: z wierzchu wszystko wydaje się spokojne, we mnie kompletny chaos.

Z tego miejsca chciałam powiedzieć, że chciałabym doceniać to co mam. zwłaszcza Was. bo kiedy sobie pomyślę, że mogło by Was nie być, ten dzień staje się jeszcze gorszy. i nie ma bynajmniej barwy szarej. jest przeźroczysty. jest pustką.