` pierwszy dzień kursów. można zaliczyć.
z samego rano trzeba było wstać.
z 2godzinny łażenia po Warszawie.
póżniej do szkoły - jakoś dojechałyśmy choć były utrudnienia.
posiedziałyśmy dwie godzinny i koniec.
o 17 przyjechał mój. <3
uwielbiam jak ze mną jest.
a jutro o 6 wstać. ;|
bo na 8 na te kursy i 8 godzin tam przesiedzieć.
masakra. ;|
ale dam rade,dam.!
wierzysz przecież we mnie .
311dni , <3
kocham Cię.