Może być dobrze. Nie zajebiście. Nie. Przez ten ból. Mija, i się pojawia. Co chwilę...
Zastanawiam się jak teraz będzie.
Wszystko kiedyś ma swój koniec.
Boję się.
To jest coraz bliżej, po raz kolejny mnie dopada. Potem się chowa. Znowu powraca. Pojawiają się łzy.
I znowu jest dobrze.
A teraz?