Squnman - Wkurw squnmana
Komu¶ co¶ nie pasi to niech wypierdala
ja jestem sob± i odemnie wara
nie jestem kurewskim fagasem
nie jestem pierdolonym białasem
nie jestem jak ksero nikogo nei kopiuje
jestem squnman zi±±±, i dziewczyn nie kupuje
masz o mnie inne zdanie
to zaraz bedziesz mial łep na moim kolanie
chcesz sie ze mn± napierdalać
radze ci odemnie spierdalać
Nie będziesz miał zaraz twarzy
bo ci zaraz squnman ci j± poparzy
Dalej mi sie nie che już wymy¶lać xD Pozdro dla wszystkich moich ziomkóóóóóóóówwwwwww !!!!!!!!!!!
I dla komentuj±cych ^^
PiH - Zawszę muszę co¶ spierdolić
Do¶ć już twoich i moich łez
Jak jest wiesz, masz twarz zasmucon±
Czujesz się Ľle, daję słowo
Być skał±, wokół której ton±
Zgadzam się z tob±, z każd± racj±
Zrobię na przekór, z premedytacj±
Sen winowajcy nie jest lekki, L.A.'ki posłuchaj
Tak jak ty mam w sobie polskiego ducha
Morze spływa z wanny na kafelki podłogi
Rozrzucone, skacowane ramiona i nogi
Kiedy opada mgła, wiem, to ból też opadł
Zostaw strach i gniew, żal i rozpacz
Wszystko powoli dochodzi do mnie
Otrz±sam się z goryczy najlepszych wspomnień
Ciężki charakter, wiem, mam z natury
Ale chcę wierzyć w słońce, nie chcę już wierzyć w chmury
To jest ten moment, odstawiam z wódk± lód
Chcę słyszeć w domu tupot małych stóp
Nie chcę przepraszać wszystkich od rana
Budzić się, żyć w żoł±dku Lewiatana
Może t± duszę uwolni ¶mierć, nie wiem
Czuję to ciało, jest dla niej więzieniem
Wyrzuty sumienia, a po nich szczero¶ć
Walka ze sob± z dnia wczorajszego
Modlę się o to, chociaż nic nie pomoże
Gdy przeznaczenie w parszywym humorze
Zacz±ć od zera, zepchn±ć w niepamięć
Wszystkie problemy zamurować w ¶cianie
Ten trend jak ty nie mogę przestać nucić
Zły sen, z którego chcę się obudzić
Może chcę dobrze, ale przynoszę ból
I nagle wszystko wokół warte jest...
Biegnę do nik±d, choć co¶ mówi stój
Otwarta rana, ja znów sypię sól
Braterstwo tej samej niedoli
Los rzuca kłody pod nogi
Nerwy rw± się spod kontroli
Zawsze muszę co¶ spierdolić
¦wiat jest okrutny, lecz nie ma się co rozczulać
Choć rozterek mam często więcej, niż pan Jędrula
I akurat mi nie trzeba brachu wci±ż nowych spięć
Bo odejdę z tego ¶wiata z hukiem, jak Johny Age
Kolejny tekst o tym, że w tym życiu ciężko
Jestem tym koleżk±, który przeszedł w życiu piekło
I kolejn± męk± s± odpały, były, będ±
To demony przeszło¶ci, które zbyt często mnie gnębi±
Tu gdzie słowo przepraszam nie tłumaczy mnie na pewno
Bo wiem, że nie to jedno wydarzenie dzi¶ potępi±
¦wiadkowie mego życia, ten gnój wci±ga ich w to bagno
Które nierzadko jak na dnie rani ich tak bardzo
Ten który jako dzieciak musiał podejmować szereg
Dorosłych decyzji, w tym dorosłym życiu wymiękł
Ja podejmę ten wysiłek, wiem, że nie ma na co czekać
Tylko w tym dorosłym życiu dzi¶ jest niedojrzały dzieciak
Może chcę dobrze, ale przynoszę ból
I nagle wszystko wokół warte jest...
Biegnę do nik±d, choć co¶ mówi stój
Otwarta rana, ja znów sypię sól
Braterstwo tej samej niedoli
Los rzuca kłody pod nogi
Nerwy rw± się spod kontroli
Zawsze muszę co¶ spierdolić
Gdyby za to mi płacili miałbym królestwo
Wiesz co? sam oszukuję się tak często
Znów w lustrze nie poznaję swojej twarzy
Niebo ma kolor sińców pod oczami
Czy do księżyca powinienem wyć?
Nie powiem, że nie stało się nic
A jak nie ty, to kto mi został?
To całe życie, jak słona kropla
Może chcę dobrze, ale przynoszę ból
I nagle wszystko wokół warte jest...
Biegnę do nik±d, choć co¶ mówi stój
Otwarta rana, ja znów sypię sól
Braterstwo tej samej niedoli
Los rzuca kłody pod nogi
Nerwy rw± się spod kontroli
Zawsze muszę co¶ spierdolić