Może wkońcu troszkę ożyje ten photoblog.
Stałych bywalców przepraszam za to , że go zaniedbałam, ale jakoś nie umiałam znaleźć odpowiedniej motywacji, czasu, a przede wszystkim brakowało mi jakichś spontanicznych wizji, które zazwyczaj mimo, że nie ujrzały światła dziennego, dawały natchnienie do jakiegokolwiek wysiłku.
Na szczęście ferie pozwoliły mi trochę odpocząc, oderwac się od codzienności, zapewniły na dzień słodkiego lenistwa, który wcale nie był taki fajny, a potem zdjęcia , zdjęcia i zdjęcia. Oczywiście jak zazwyczaj oddałyśmy się spontanicznym decyzjom, które okazały się nie takie złe ; )
Dziękuję mojej Monatt,
że to zazwyczaj ona daje mi motywację do tego, żeby biegac po parkach w jakiejs bluzce i spódniczce kiedy na dworze jest 4 , gdy mijający nas ludzie patrzą na nas z przerażeniem dodając : 'będziesz chora' ;)
Dziękuję również Agnieszce 'Rudej' ,
że zgodziła się na wszystko co zaproponowałyśmy i że nie marudziła, że jej zimno ; P
Mam nadzieję, że enjoy ta fotka ; )
A tutaj proszę , możecie zobaczyc prawdziwe oblicze Monatt i Sqly -> Klik
Pozdrawiam, Monika