toż to dopiero stare. Środek wiosny chyba. Stare jak...
...jak...
...jak chuj (oryginalne porównanie)
przedwczoraj misja na lumpach była i okazało się, że zakupy naprawdę poprawiają humor. Wiem tylko, że nigdy nie pójdę w dniu dostawy. Normalnie jak na wyprzedaży w Media Markt. Pół godziny przed otwarciem, sceny rodem ze skeczu Ani Mru Mru ("open the door, open the door", "no niech się pani nie pcha, widzi pani, że nie ma miejsca no!"). Jak się kobity na wieszaki rzuciły to klękajcie narody. Ja jakoś wyszarpałem co swoje. Była też wizyta w duperelandii w Browarze, aby zadać kulce kilka pytań. Jedna odpowiedź była optymistyczna, druga do przewidzenia...
Wczoraj wycieczka po Gnieźnie, która wyniknęła dość przypadkowo i robiłem za pilota-nadprzewodnika (nie wiedziałem, ze "frytki z surówką" robią taki szał), potem wieczorem miało być Bank Job w Piaście, a wyszła wyjebka tygodnia (dziewczyny się do nas nie odezwą...), zamiast tego piffko i "witamina C" na mieście, które skończyło się u Wojtasa zaśnięciem nad parówką. Dziś Koniec Świata we Młynie, potem after party...
...i najważniejsze...
- Michał, co sobie przysięgasz przed dzisiejszym wieczorem?
- Otóż przed dzisiejszym wieczorem...
- Głośniej!
- Przed dzisiej...
- Głośniej!!!
- Przed dzisiejszym wieczorem przysięgam...
- Jeszcze głośniej!!!
- Przed dzisiejszym wieczorem przysięgam sobie otóż uroczyście, iż...
...NIE BĘDĘ PIŁ
W sobotę do pracy...przyzwyczajam się do pracy na kacu...
...aha jeszcze jedno: "miło było porozmawiać..." - komu miło temu miło - miesiąc mam w plecy
politura pod nazwą "wszystko OK" trzyma się nadal - zobaczymy kiedy zacznie się zdzierać
Metallica - Mama Said