Smutny powiew samotności
Przypomina o tym co było i miało być
Lecz teraz już nic nie ma
Ni uczuć ni pożądania
Skończyło się wraz z rozbitą szybą w drzwiach
I nożem umieszczonym w jej sercu
On odszedł lecz nie na zawsze
Kiedyś zrozumie co począł
I odwiedzi ją na jej leśnym grobie
Siedze w domu i choruje.
Co zjem to zaraz pragne to zwrocic,
mam dość.
Siedząc w domu majac caly czas Mikolaja,
Potwierdza sie to o czym myslalam od dawien dawna:
'Nigdy nie bede miala dzieci'
A patrzac na zwiazki moich znajomych stwierdzam:
'Nigdy nie bede miala meza'.
Wole stan w ktorym znajduje sie teraz.
Jest najbardziej przychylny w stosunku do mojej przyszłości:*