Wstawiam zdjęcie tej oto ukochanej mordy, dzięki której po rozmowie przez telefon aż mi łezka sie w oku zakręciła;)
Nie będe sie rozwodził o czym gadaliśmy, więc opiszę jednym prostym słowem: wspomnienia. Przeglądając stare noty z fbl powiedziałem sobie "stary, dobrze wykorzystałeś ten czas". Chciałbym mieć wehikuł czasu i cofnąć sie o 4 lata, przeżywając wszystko od nowa. Nie unikałbym popełnionych błędów, bo nie byłoby to to samo. Przeglądałem noty bo chciałem pozbyć sie tego ustrojstwa zwanego fbl. Ale kurcze przyjdzie mi chyba zostawić to poprostu tak jak jest bo nie potrafie pozbyć sie przeszłości;) o nie;) Szkoda tylko, że z niektórymi kontakt sie urwał, inni sie do mnie nie przyznaja, a dla jeszcze innych w ogóle nie istnieje.
Sentymentalność... oj potrafi człowieka zabić. Jednak tylko tchórz rezygnuje z dalszego życia. Chciałbym sie kurcze z wami wszystkimi bez wyjątku, spotkać przy wspólnym ogniu, zaśpiewać stare pieśni, złapać sie w objęcia, i żyć dalej chwilą!
Oj chciałbym...