2017 zaczął się pechowo.
Stłuczony mostek.
Potem prawie złamane żebra.
A teraz jeszcze wiele innych problemów. Małych i tych dużych.
Życie jeszcze nie raz nas zaskoczy. Tak już musi być. Ale mamy siebie, a to silniejsze od wszystkiego :)
Kocham cie najmocniej na świecie.
Mimo wszystko i ponad wszystko.
Wszystkiego najlepszego.
Wpieprzam tort.
Dużo tortu.
Cudownie być znów chudym i móc jeść tort :)