photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 WRZEŚNIA 2007

bez możliwości powrotu...

"Domek"

 

Ja domek dla umarłych

znależli tu swoje

ostatnie schronienie

 

ruch rąk

w moją stronę

weź mnie

ze sobą weź

nie puść

 

zostałem otwarty

i zamieszkali

w zimnym

pustym

ciemnym

 

taka jest

ich

światłość wiekuista

takie grzechów odpuszczenie

ciała zmartwychwstanie

 

taki żywot wieczny

 

***

 

Asyż gniazdo

na spękanej skale

białe ptasie

jaje

 

niosłem

ten krajobraz

różowiejący

do mojego

miasta

 

nie doniosłem

 

trzeciego dnia

twój uśmiech

zaczął się psuć

oddałem Cię ziemi

 

spływa rzeka

zapomnienia

na oczy usta

na twoje stopy

obute w papierowe

pantofle

 

***

 

O świcie światło

rysuje węglem

ziemistą twarz

matki

 

Rozpala pod blachą

ognisko domowe

 

trzask szczypki

zapach zrębu żywiczny

płomień szerzy się

i huczy

 

w oknie widzę niebo

w niebie słońce

dokoła stoją wasze twarze

ich rysy

nie będą już powtórzone

 

(text by tadeusz różewicz)

 

od samego rana mgła.

dzień miał być beznadziejny.

nie był.

idę pogrzebać w stosie zeszytów.

bye, bye maszkarooooo

 

Komentarze

Użytkownik usunięty uwielbiam zdjęcia wody. fajnie Ci to wyszło. ;***
28/09/2007 21:41:29
sfinkss już nie mam siły czytać...
no i pochmurno..
ale ważne że w nas wciąż świeci to *** słońce, heh ;)
28/09/2007 21:41:25