wczorajszy dzień udany!
to nic, że miałam pomalowaną twarz farbami z przed 4 lat na zielono-czarno... to nic, że szłam w deszczu aż za korpele do pierdolonego autobusu, którego nie było. To nic, że wyjebałam się dupą w wodę, nic że w butach miałam jezioro, a w drodze powrotnej ochlapało mnie tyle samochodów, że na palcach nie zliczę. To nic, że piździło wiatrem, padało mi na ryj i zdjęcia były rozmazane. To nic, że wróciłam przemoczona do ostatniej nitki. WARTO BYŁO! a z taką ekipą to w sumie sama przyjemność :)
Wieczór przeepicki - w towarzystwie mojego "maleństwa" :) ciężko być trzeźwym w towarzystwie samych pijanych osób... :D
' I woke the other day
And saw my world has changed
The past is over but tomorrow's wishful thinking !'
The Offspring - Can't Repeat