Jeden z nielicznych dni, w którym nie miałam grzywki..
Cholernie tego nie lubię! Nie lubię tej niepewności, która jest związana z dzisiejszym dniem. Nie lubię tego, że od dziewiątej rano siedzę i czekam na głupiego sms'a. Nie lubię tego bólu brzucha. Nie lubię tego, że za każdym razem, gdy czegoś nie zrobię, słyszę: "nie pojedziesz!". Nie lubię tego, że co chwila zerkam przez okno, by upewnić się, że nie pada. Nie lubię tego, że nie ma w domu mojego ulubionego parasola. Nie lubię tego, że nie przygotowałam jeszcze planu awaryjnego. Nie lubię tego, że nie wiem w co się ubrać na wieczór. Nie lubię tego, że czwarty raz maluję ten sam paznokieć i czwarty raz mi się nie udało. Nie lubię tego, że coraz częściej przeklinam.
Nie lubię tego czekania...