Na Comie było zajebiście!
Spaliłam chyba milion kalorii w pogo i wszystko mnie boli!
Jednak wszystko się ułożyło! Dostałam wczoraj pieniądze z drukarni, pojechaliśmy pod Stodołę, krzyczeliśmy, że kupimy 2 bilety, udało się ogarnąć je po 5 dych za sztukę, weszliśmy, napiliśmy się rozcieńzonego piwa za dychę, próbowaliśmy rozkręcić pogo do zespołu Ukeje (zespół jest naprawdę zajebisty!), najlepsze jest to, że "Bezkrólewie" kojarzyłam z radia, zrobiłam sobie zdjęcie z Damianem Ukeje, potem wszedł jakiś całkowicie z dupy z zespół z gitarą elektryczną przypiętą do laptopa, kilku kolesi zaczęło robić pogo, dołączyliśmy do nich, ale stwierdziliśmy, że nie ma sensu do takiej muzyki, poszliśmy się napić, porozmawialiśmy trochę, poprzytulaliśmy się, weszliśmy na salę jak tamci skończyli, poczekaliśmy w tłumie na comę, przy okazji spotkaliśmy Kaśkę z koleżankami, Coma weszła i rozpętało się PIEKŁO ^__^
Jestem padnięta i wszystko mnie boli. Idę jeszcze poleżeć.
Zjadłam dziś:
Później może dam bardziej ogarniętą notkę.