morze czerwone

Morze Czerwone rozlało się na naszym kontynencie.

I wpłynęło mi pomiędzy nogi.

Dostałam okresu.

Powinnam się cieszyć, przynajmniej nie jestem w ciąży :) No i wiem, że mam przynajmniej 1.5 kg opuchlizny okresowej, czyli nawet jeśli waga dziś pokazała te 78 to wkrótce się to samoistnie zmniejszy. Huraa! Zawsze będzie to jakaś motywacja, bo przyznam, że rano entuzjazm mi trochę opadł kiedy zobaczyłam na wadze te 10 dag więcej. Wiem, że to obłęd, ale na początku nawet najmniejsze efekty się liczą, bo to one są motorem do dalszego działania. 

Moim kolejnym motorem jest to, że od około tygodnia, codziennie moja matka i siostra ćwiczą z Chodakowską, a Laura ma tylko 9 lat! Dają radę po 40 minut tak skakać i fikać, a ja po zrobieniu dzisiejszej dawki ćwiczeń byłam spocona jak świnia. Ehh. Takie życie. Poza tym od przedwczoraj mam delikatne zakwasy w ramionach, łopatkach, pod pachami i w udach. Ale to dobrze. Znaczy to, że coś się tam obudziło i uświadomiło sobie, że jest mięśniem i musi pracować. 

Dzisiaj zrobiłam:

• 20 min lekkiej gry w siatkówkę 
• 30 przysiadów
• 30 pionowych pompek
• 30 brzuszków
• 30 wymachów bioder do góry
• 20 min spacer z Lambem

Wydaje mi się, że to całkiem sporo ruchu jak na mnie, ale kiedy obok zrobię zestawienie co dzisiaj zjadłam to nie będzie już wyglądało tak kolorowo:

1. 2 tosty
2. 3 marchewki, jabłko i 3 orzechy laskowe (Sylwia mi podjadła)
3. jogurt 400g (Sylwia mi podjadła)
4. 4 tosty
5. 2 malutkie klopsiki nieco ponad wielkość paznokcia
6. 2 tosty francuskie
7. energetyk
8. cukier w herbacie
9. lizak

Mam nadzieję, że uda mi się to chociaż trochę wyskakać jutro na Comie. Z drugiej strony mam nadzieję, że nie trafimy na gościa, który zażyczy sobie 100 zł za jeden bilet, bo tyle kurwa nie mam. Paulina powiedziała mi dzisiaj że moja wypłata z drukarni to 67 zł + 10 zł od Klary dzisiaj za korki (bo część musi iść na zakupy z Oriflame). W tej kasie, którą mam jest także cena biletów ztm, możliwe, że jakaś kawa. Chuj, za mało tej kasy. Zresztą jak zwykle. Ehh. Jeśli będą nam się trafiali sami tacy sprzedawcy to mamy skoczyć gdzieś na soczek i potem seksik do niego (to nie mit, że podczas okresu jest dużo przyjemniej) więc i tak jakieś kalorie spalę. A potem będziemy grać w Wiedźmina <3 

Taki idealny dzień opierdalania się z ukochanym. Chociaż dzisiaj też trochę odpoczęłam. Przydało mi się po tym wczorajszym rosyjskim. Tak długo się uczyłam, jeszcze dziś rano i dostałam laskę :) Zabrakło mi 4 punktów. A inna dzewczyna, która ledwo literki skleja zrobiła sobie zdjęcie telefonem i dostała 4. I gdzie tu kurwa mać sprawiedliwość?

A w sobotę być może wpadnie trochę grosza. Koleżanka załatwiła z gumtree jakąś pracę na stadionie narodowym. A nuż się uda :) Mam nadzieję, że Kuba nie będzie zły. No i jeśli jednak będziemy z soboty na niedzielę spać u Zochy to nawet nie będę musiała daleko jeździć :D Fajnie by było. Muszę w razie czego wziąć jakieś ciuchy na zmianę.

A poza tym. Dziś jest dzień wyznawania miłości! A więc wyznaję ją wam! Kocham was moje komentujące, dzięki którym wiem, że ktoś mnie w tej drodze wspiera i ma taki sam cel!

No i jeszcze podsumowanie moich postanowień na dzień 14.11.2013 r.

+ piję litr wody co najmniej, reszta nawadniania w herbacie itp.

+ ograniczam słodycze, mogę sobie pozwolić na 200 kcal w słodyczach na 2 dni, tak na początek (zjebałam kurwa mać)

+ codziennie uczę się15 nowych słówek z angielskiego (ciekawe kiedy z tym usiądę)

+ 2x20 minutowe spacery z Lambem, albo jeden powyżej 30 min(był jeden) 

+ motywuję sięz Kubusiem do wieczornego biegania(nie chce mu się :CC )

+ utrzymuję porządek w pokoju(w miarę jest)

+ utrzymuję porządek w budżecie (ogarniam co się dzieje)

+ 5 posiłków, bez wpierdalania (i co jeszcze? ważne, ze wiem co zjadłam)

+ codziennie 30 brzuszków, przysiadów i pionowych pompek i codziennie o 5 więcej