[głośnik]
Piątek, moment w którym najbardziej potrzebowałam obecności drugiej osoby...i właśnie wtedy napisał husband, po czym w sekundzie był pod moim domem ! Chwila poświęcona na rozmowy, wspomnienia, parę łez i nieschodzący z twarzy uśmiech :) Potem moment na który tak długo czekałam - widok Kiejny i Michasia ! W sobotę posiadówka u Kondzika. Wygłupy, których tak bardzo mi brakowało, stan upojenia, masa zdjęć z zastrzeżonych folderów, droga powrotna z Michasiem na tylnich siedzeniach - aparato cykajos fotatos ! Poranne odpalenie aparatu a tam...DRZEMIĄCA JA ! <3