photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 PAŹDZIERNIKA 2009

Słowo na wtorek.

Będzie zwięźle.

 

Bo kompletnie nie chce mi się pisać, o tym że dziś mieliśmy próbę, za próbą w szkole.


Bardziej wartościową opowieścią jest ta, którą zna każdy wspólny znajmy Jarka, Oleckiego i mój.


Przypomniała mi się dziś, podczas rozmowy na temat tego że jestem wariatem, to to chciałem udowodnić, że mam to we krwi po braciach moich kochanych.


Ale czas opowieść zacząć.


Była to druga klasa gimnazjum, okres wiosenno-letni. Cieplej się robiło, nie bedziemy siedzieć w domach, więc ustawiliśmy się z księżniczką Dominiką.


No ale nie okłamujmy się, mężczyźni też lubią sę podobać. W związku z tym, u mnie będąc, zdecydowaliśmy się poprawić spodnie przed wyjściem.


Wchodzę ja, załatwiam potrzebę, wychodzę.

Jarek też, wszedł i wyszedł raz dwa.

Olecki natomiast...


No Olecki wszedł, zaczął się załatwiać. Jarek nie mógł się powstrzymać, zaśmiał się jeszcze tylko pod nosem szatańsko, wskoczył mu do kibla z krzykiem.

- Ale mały pisior! - i wybiegł.

Olecki wyjątkowo szybko skończył, bo tylko 3 sekundy zajęły mu żeby wyskoczyć z kibla wrzeszcząc.

- CHUJA WIDZIAŁEŚ! - i to było tak.


Jutro otrzęsiny, potem chyba shisha, mam nadzieję xD.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika spi3rd4l4j.