Rozdział z dedykacją dla lexy! + dla niej Sasza :) <3
- Czyli mówisz, że przyjaźń na zawsze..?
- Nie wyobrażam sobie, że mogłoby cię teraz zabraknąć. Chyba się od ciebie uzależniłam - uśmiechnęłam się.
- No właśnie - ściszył ton - A tak w ogóle to przyszedłem do ciebie, bo muszę ci cos powiedzieć. Tylko proszę, przyjmij to ze spokojem.
- Co się dzieje?
- Więc.. pamiętasz jak na początku roku mówiłem ci że mieszkam raz w Polsce, a raz w Danii..
- NIE! Proszę, powiedz, że nie..
- Niestety. Na święta wyjeżdżam do mamy i nie wiem kiedy wrócę.. Czy w ogóle wrócę..
- NIE MOŻESZ! - krzyknęłam i podniosłam się z kanapy.
- Ja też nie chcę. Ale święta muszę spędzić za granicą. Zostanę tam na pewno do końca roku, później nie wiem.
- Musisz wrócić! A szkoła? Matura? To już niedługo. Będziesz zmieniał szkołę na marne pięć miesięcy?
- Właśnie dlatego rozważam powrót. Ale nie wiem czy matka będzie chciała mnie do ojca puścić na tak długo.
- Rozumiem.. - moja złość przeszła raczej w smutek i z oka poleciała pierwsza łezka.
- No tylko nie płacz. Jeszcze się zobaczymy - przytulił mnie - a teraz już naprawdę muszę iść.
- Poczekaj. Pójdziesz ze mną za tydzień do Pawlickich? Piter ma urodziny i wpadamy do niego na nieplanowaną domówkę - uśmiechnęłam się lekko, ocierając łzy.
- Jasne. W takim razie do zobaczenia - dał mi buziaka w policzek i wyszedł.
**30 listopada**
Yey! To już dziś! Rano wstałam pełna energii i zabrałam się za przeczesywanie szafy w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego na imprezę do Piotrka. On się zapiera, ze niczego nie będzie szykował, bo nie zamierza nic organizować, ale my postanowiliśmy kupić trochę słodkości i urządzić małą domówkę. Każdy miał kupić jedzenia za około 20zł. Mnożąc przez każdego gościa trochę nam wyjdzie. A Piter? On nas nic nie interesuje. Co się rządzi? Jego dom? ;p
Koło 10 rano przygotowałam śniadanie.
- Kanapki ze świeżym twarożkiem i rzodkiewką, twoje ulubione - wyszczerzyłam się przynosząc talerz tacie.
- Kocham cię, wiesz? - cmoknął mnie w policzek.
- Wiem, wiem. Ty się zajadaj a ja lecę do sklepu kupić parę rzeczy do Pitera.
- Dalej nie chce organizować tej imprezy? - mówił z pełnymi ustami.
- Jemu nie przegadasz. Ok to ja biorę od ciebie 20zł i spadam - wystawiłam język i zanim tatuś coś powiedział, znikłam za drzwiami.
Wieczorem ubrałam przyszykowaną wcześniej stylówkę, lekko się pomalowałam i rozczesałam włosy. Zabrałam zrobione rano zakupy i wyszłam z domu.
Wstąpiłam jeszcze po Alexa i po paru minutach stałam już na podjeździe Pawlickich. Wygramoliłam się z samochodu. Nie zdołałam wnieść wszystkiego z pomocą przyjaciela, więc gdy weszłam do domu poprosiłam o to Przemka. Z chęcią poszedł do auta, a my w tym czasie złożyliśmy życzenia solenizantowi.
- Wszystkiego co najlepsze Piotruś. Zdrowia, szczęścia i takie duperele. Żebyś kochał Żancię tak jak teraz i żebyś w końcu się z nią ożenił - zaśmiałam się - poza tym dobrej fury, humoru, dobrych wyników na torze, sukcesów i czego tylko sobie życzysz.
- Dzięęęęki mała - przytulił mnie mocno.
- A tu masz prezencik - wręczyłam mu torebkę papierową - od nas dwojga - dodałam wskazując na Alka.
- Ale śliczna! - wykrzyczał, gdy zobaczył koszulkę.
- Cieszę się, że ci się podoba.
- A teraz ja! - powiedział Przemek kończący wypakowywanie moich zakupów - No więc braciszku mój kochany! Życzę ci spełnienia marzeń! Żebyś zawsze był takim super extra bratem, czasami trochę mniej wkurzającym, żebyś znalazł miłość na wieki - oczywiście mam na myśli Żanetę. Żebyś osiągał sukcesy na dwóch kółkach, tylko nie bądź lepszy ode mnie! I żebyś dalej mnie kochał takiego jakim jestem - poczochrał mu włosy, a później wyściskał. Jak to słodko wyglądało. Takie wzorowe rodzeństwo ;) - a tu masz coś ode mnie.
- Przemek, idioto! - krzyknął młody, ale z uśmiechem na twarzy - Wiedziałem, że masz głupie pomysły, ale nie, że aż tak! "Już zawsze będę z tobą spał" ? Hahaha!
- Wiem, że mnie kochasz. A teraz siadajcie, przyjechała reszta!
Do domu po kolei wchodzili nasi przyjaciele. Każdy składał Piotrkowi inne życzenia. Każde wspaniałe. Aż morda sama się cieszyła, słuchając tego ;) Później zasiedliśmy wszyscy przed tv i chłopaki odpalili Kinecta. Zaczęliśmy swoje pokazy ruchowe przed ekranem. Nie dało się przy tym nie śmiać. ;)
- I co Piotrze? Dalej myślisz, że pomysł imprezy był zły?
- No wiecie.. - zrobił chwilę przerwy. Wśród wszystkich zapanowała cisza. Wszyscy patrzyli na Piotrka - .. Takie imprezy to ja mogę mieć codziennie!
Wszyscy zaczęli się śmiać i bić brawo. Znów wróciliśmy do wygłupów. Byliśmy w swoim żywiole ;)
Godzinę później zauważyłam coś.
- Ej! - krzyknęłam, a wszyscy popatrzyli na mnie.
- Jezu, co?! - zapytał Zengi pocierając ucho. Chyba za głośno to powiedziałam.
- Patrzcie no! Za okno! Śnieg!
- O matko! W końcu! - wszyscy podbiegli do okna.
- Tak dawno nie było śniegu. Prawie zapomniałam jak wygląda! - podziwiali wszyscy.
- Twoje urodziny są wyjątkowe - uśmiechnęłam się do Piotrka obejmując go przyjacielsko.
- Zgadza się. I dzięki wam są niesamowite. Dzięki że jesteście najlepszymi przyjaciółmi na świecie! A ty - zwrócił się do Żanci - jesteś najwspanialszą dziewczyną. Dziękuję, że jesteś zawsze przy mnie. Kocham cię.
- Ja ciebie też - pocałowali się. Jak oni słodko razem wyglądają!
Koło północy wszyscy rozjechali się do domów. Odwiozłam Alka i pojechałam do siebie. Zmęczona walnęłam się na łóżko i myślałam o dzisiejszym dniu. Był niesamowity! Uwielbiam spędzać czas z przyjaciółmi. Nie mogłam sobie wyobrazić lepszych! Z nimi czuję się szczęśliwa. Nie wyobrażam sobie, że z Alexem już niedługo się nie będę widywała. Czas pokaże co i jak. Ale będzie dobrze. Musi być.
_____________________________
Z okazji, że następny rozdział będzie setnym, chciałam Wam podziękować. <3 Jesteście niesamowici! Dziękuję, że czytacie to opowiadanie. Mam nadzieję, że Wam się podoba :) Dzięki wielkie wszystkim komentującym. To Wy motywujecie mnie do pisania. To już pół roku! Ależ ten czas zapierdziela :D
No i jeszcze jedno. Z okazji setnego jubileuszowego rozdziału, mam dla Was niespodziankę. Dużo osób pytało mnie czy dodam swoje zdjęcie. Zawsze odmawiałam, no ale skoro czytacie i jesteście ciekawi, to mogę to dla Was zrobić :D Jeśli będzie pod wpisem 15 komentarzy - w następnym rozdziale pojawi się moja fotka z Przemkiem :D
Oczekujcie następnej notki, bo będzie się działo ;)
DZIĘKI! PEACE! :D