Muaah, dzień lenia! Wstałam około 9.30 i co? Siedziałam przed laptopem pół dnia ech smutne ale prawdziwe. Na całe szczęście zmobilizowałam się i wybrałam na Rynek odbywało się tam 'Święto Paniagi'- jednym słowem popołudnie było miłe :)
Mam nadzieję, że jutro nie będzie padać. Dalczego? Niedziela= mecz żużlowy :)