Mam mnóstwo zdjęc i nie wiem co dodawac a to wszytsko dzieki @pieetruchaa <3
Więc napisze troche co się działo u nas przez te wakacje, ogólnie cieżko trenowalismy z Milanem i powiem że chłopak nieźle się uspokaja i małymi kroczkami zaczynam sluchac co tak naprawde do mnie mówi.Oczywiście treningi pod okiem najlepszej Pani Kasi którą wielbie za cierpliwośc do moich nadmiernych błędów :) Taka praca z instruktorem dobrze wpływa na moje relacje z Milanem. Co u Lindka ? Powiem Wam że koń ma wielke predyspozycje skokowe i na pewno to wykorzystamy, na razie trenujemy same ze sobą ale może jak znajdę pieniądze bd trenowac na 2 konie ale na razie nie stac mnie :O Jeżeli plany wypalom za rok może odznaka i jakies zawody *,* Było by genialnie. I oczywiście jak by się mogło obyc bez wizyty Natalki <3 Takiej osoby mi tu brakuje :P
Odnośnie zabiegu Milana kobyła z chłopakiem miała starcie i dostało mu sie porządnego kopa w zad.Po czym na wyskoczyl krwiak który z dnia na dzień rósł w oczach. Niezbędny był zabieg, przecięcie krwika i spuszczenie całej wydziliny. Po pierwszym zabiegu okazało się że dziura jest zbyt mała i trzeba to powturzyc..teraz wydaje się wszystko wporzadku krwaik juz nnie rosnie a moja noga wraca do poprzedniego stanu :)
+Dzisaj zwody w Art Cup w Lewadzie nie moze mnie tam zabraknąc :O bd jakies zdjęcia
Mielgo dnia <3