Cześć, jestem Marta. Nie mam weny i nie umiem jeździć samochodem. Wszyscy zdają, a ja nie. Mam trzy włosy na krzyż, całkowicie dosyć sesji i wielką ochotę na wakacje. W tym momencie powinnam uczyć się na egzamin z literatury ale jak widać siedzę na photoblogu i piszę bezsensowną notkę. Zapewnie skończy sie na tym, że jutro dostanę kociokwiku od nadmiaru nauki pozostawionej na ostatni dzień. Dzisiaj przebrnęłam przez trzy egzaminy i nic mi się nie chcę. I moglabym tak jeszcze pisać o pierdołach byle tylko nie robić nic pozytecznego ale niestety mus to mus.
Co ta nauka robi z ludźmi... Olaboga!
Idę się uczyć albo się przygotować psychicznie, a potem uczyć. Albo tylko przygotować się psychicznie.