Dzisiejsza notka jest rzec można okolicznościowa.
STANął MI! PO RAZ PIERWSZY W żYCIU! :???
Często myślałem sobie, że stawanie jest przeciwieństwem spadania. Reprezentuje bezwzględną, samczą, nieliczącą się z niczym siłę, która unicestwia narody. Dzięki stawaniu wzrastamy w siłę... Ale czy jednocześnie nie tracimy swej wrażliwości? :(((
Bardziej EMOcjonalną formą seksualności są mimo wszystko zmazy nocne x3
Ostatnio zdarzyło mi się coś ciekawego związanego ze stawaniem/stawianiem. Siedziałem właśnie w mym ulubionym barze Oh lala i topiłem me smutki w ulubionym Reddsie gdy podszedł do mnie łysy, bynajmniej niepiękny mężczyzna z pajęczyną na łokciu :?
- Postaw mi piwo - powiedział.
- A co, przewróciło się? - zapytałem zdumiony - Spadło ci? - dodałem chcąc załagodzić sytuację.
Następnie poczułem silny ból i chyba straciłem przytomność :((( Gdy się obudziłem tego gościa niebyło, a ja leżałem w krzakach przy barze i bolała mnie szczęka x3