I znów minął kolejny męczący dzień.
Im bliżej studniówki tym większe jest z tym zamieszanie. Niby wpłaciliśmy pieniądze na studniówkę, ale przy zamawianiu zaproszeń dla osoby towarszyszącej musimy się poskładać. Więc ja się pytam na co my płaciliśmy w ogóle?
Najchętniej chciałabym aby wszystko już było za mną.