Ej , a wiesz kiedy było najfajniej ? wtedy , gdy wracaliśmy do Mnie do domu przesiąknięci dymem papierosowym i niedawno co rozlanym piwem . Pokonanie niecałego kilometra zajęło nam prawie 2 godziny . 2 godziny w których czułam , że z Tobą będzie mi najlepiej , że przy Tobie będę naprawdę szczęśliwa . Wtedy , gdy tak mocno ściskałeś moją dłoń w Twojej , wtedy , gdy całowałeś Mnie tak zupełnie bez powodu . Wtedy , gdy nazwałeś Mnie skarbem , no i nawet wtedy , gdy nazwałeś Mnie ciamajdą jak nie mogłam trafić kluczem w dziurkę . Wtedy , gdy tak czule pocałowałes na pożegnanie . I wtedy , gdy nie zdążyłam dojść nawet do swojego pokoju i miałam od Cibie wiadomośc ' Już tęsknie ;( '
Przepraszm za jakość i za to , że zamiast zapieprzać z wami z buta 16 km. wolałam poleżeć dłużej w łóżku .
A i dziękuję Tym z soboty ; * .
Słoń - szczerze .