cześć, mam nowy ulubiony film i chcę już święta
zauważyłam, ze, gdy wyszłam dziś z domu, niemalże dotykając już tego świątecznego zapachu, doświadczyłam uczucia tak nieprzyjemnego, jak, kiedy schodząc ze schodów myśli, się, że jeszcze jeden stopień do pokonania, noga napotykająca jedynie pustkę. To uczucie, jak przy przewracaniu się. I na dodatek taka niewyobrażalna cisza...
Nie wiem, czy chodzi o uśmiechy, ludzi, Afrykę, lód, czy rozgrzewające po wejściu do kawiarni boskie napoje... nie wiem, czy chodzi o to wszystko, ale inność tego roku, bo w końcu jeden rok jest zupełnie inny, niż drugi, jest jakaś inna.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika souribatouri.