wacuś oplata moją szyje.
przeprowadzka. pakuje książki, dużo książek. pakuje stare pluszaki,
pakuje to o czym już dawno zapomniałam..,..
lub to o czym nigdy nie wiedziałam. jakieś prezenty. ubrania.
i co mam to tak wszystko zostawić? iść gdzieś, gdzie.. nie mam nic za sobą?
ale, wszystko przed sobą. może tego właśnie szuka tak dużo ludzi.
przyszłości. nie wspomnień.
ale mam coś co będe miała zawsze przy sobie, tych.. kilku 'człowieków',
tak..., ja zdecydowanie za mocno kocham ;p (; *;
a sąsiedzi. to odrębny temat.
tych blokowych nienawidze, a ci osiedlowi będą mnie
odwiedzać. w końcu mają tylko 3km :p
i nadal się boje..
ale mi się to podoba.