Część I
Wszystko zaczęło się 3 lata temu... Poznaliśmy się przez przypadek. Nic nie zapowiadało, że kiedyś to, co było między nami skończy się tak, jak się skończyło. Do jeszcze niedawna nikt nie sądził, że między mną, a Dawidem może zrodzić się coś więcej. Nigdy nie utrzymywaliśmy stałego kontaktu. Owszem, lubiliśmy się, co jakiś czas odzywaliśmy do siebie na portalach społecznościowych, ale nic więcej... Do czasu. Ale zacznijmy może od samego początku.
Starsza siostra Dawida zaczęła być z bratem mojej przyjaciółki - Karoliny. To dzięki niej właściwie się poznaliśmy. Na początku to właśnie ona spodobała się Dawidowi. Nic dziwnego. Była ładna, otwarta, zawsze uśmiechnięta. Była tą wariatką, w której zawsze zakochiwali się chłopcy. Ja byłam tylko "przyjaciółką Karoliny". Wszyscy kojarzyli mnie przez to, bo byłam bardzo cicha, wstydliwa, zamknięta w sobie. Nie przeszkadzało to jednak temu, abym zakolegowała się z Dawidem. Nasz kontakt był naprawdę dobry, chociaż głównie ogarniczał się do pisania i rozmawiania o mojej przyjaciółce. Jednak ona była zainteresowana w tamtym czasie kimś innym, nie wyszło im... Pamiętam do dziś, jaki Dawid był wściekły. Nic nie było w stanie go uspokoić. Z upływem czasu jego uczucie do Karoliny minęło. Nie miało to jednak wpływu na nasz kontakt. Nadal pisaliśmy, ale już się nie spotykaliśmy. Aż w pewnym momencie zaczęło rodzić się między nami coś więcej... Przynajmniej tak się wtedy wydawało. Zaczął traktować mnie nieco inaczej, już nie jako koleżankę, ale kogoś więcej. Byłam szczęśliwa, ponieważ był pierwszym chłopakiem, który zwrócił uwagę na mnie w taki sposób. Niestety wszystko okazało się totalnym kłamstwem. Głupim żartem nastoletniego chłopaka. Byłam naiwna, zgodziłam się z nim być przez internet. Nawet nie miał odwagi spotkać się ze mną twarzą w twarz. Po dwóch dniach zerwał. Z czasem dowiedziałam się, że był ze mną dla zakładu. Poczułam się wtedy jak zwykła nic nie warta zabawka. Jego zachowanie bardzo wpłynęło na mój stosunek do chłopaków. Myślałam, że już nigdy nikomu nie zaufam. Stałam się jeszcze bardziej cicha, wrażliwa. Po upływie kilku tygodni przeprosił mnie, pogodziliśmy się, ale nie wróciliśmy już do siebie. Sądziłam, że nie będę w stanie mu już zaufać, on sam również tego nie chciał. Przez te trzy lata utrzymywaliśmy sporadyczny kontakt, czasem się widywaliśmy, ale tylko na chwilę. Dla mnie był zwykłym kolegą z przeszłości. Nie sądziłam, że to się kiedykolwiek zmieni.
Cześć! Jejku, wchodząc dziś wieczorem na photobloga przeżyłam szok! Nie sądziłam, że już w ciągu dwóch pierwszych dni pojawi się tutaj tyle osób. Jest mi niezmiernie miło i mam nadzieję, że z czasem będzie Was przybywać. :)
Część I.. Moje wspomnienia z przed kilku lat. Wybaczcie, że tak krótko, ale jest to okres, który bardzo chciałabym wymazać z mojej pamięci. Dawno do niego nie wracałam i bardzo ciężko jest mi o tym mówić. Zachowanie tego chłopaka było czymś, co naprawdę wywarło duży wpływ na moje życie. Ale wszystko macie napisane wyżej, nic więcej już na ten temat nie piszę. :)
Postaram się o to, aby jutro pojawiła się kolejna część, ale nic nie obiecuję, ponieważ mam trochę obowiązków w życiu realnym.
Oczywiście nadal czekam na Wasze opinie i jeżeli tylko możecie i chcecie, polecajcie tego bloga znajomym! :)
A tymczasem zmykam leniuchować. Miłego wieczoru ! :*
Ania